Peter Forsskal: Thoughts on Civil Liberty
 
The Text
 
  << English
   
 

ROZMYŚLANIA O WOLNOŚCI OBYWATELSKIEJ

  © Anna Wolodarski
   
   
  Przedmowa
 

David Goldberg

Nasza obecna wiedza i informacja dotycząca Rozmyślań o wolności obywatelskiej bierze swój początek w konferencji ”Freedom of Information: Towards Open Government in the New Democracies” w Budapeszcie w 1992 r. Konferencja była zorganizowana przez nieżyjącego już Toma Riley z Kanady, który był inspiratorem ruchu popierającego wolność informacji i sekretarzem generalnym International Freedom of Information Institute. W odpowiedzi na pytanie, które postawiłem w moim referacie ”The Historical Basis of the Right to Freedom of information in Europe”, co albo kto stał w istocie za Kongl. Maj:ts Nådige Förordning, Angående Skrif- och Tryck-friheten (1766), czeski adwokat Karel Kodeda wskazał na nowatorskie idee w Rozmyślaniach Petera Forsskåla.
Po pracach wstępnych w latach 1990 Theresy McGrane Langvik, Marii Lindstedt i Agnes Jonsson nad pierwszym angielskim tłumaczeniem wydania z 1759 r. - tłumaczenia fińskie i niemieckie już istniały - nastąpiły intensywne i wytrwałe prace ówczesnej grupy projektowej, aby doprowadzić do końca pełną wersję angielską. Ta praca jednak miała za punkt wyjściowy oryginalny rękopis Forsskåla.

Powyższy tekst został opublikowany po szwedzku na stronie internetowej Litteraturbanken
https://litteraturbanken.se/forfattare/ForsskalP/titlar/TankarOmBorgerligaFriheten/sida/2/etext.

   
  Tłumaczenie na język polski Anna Wolodarski.
   
 
   
 

Rozmyślania o wolności obywatelskiej (Tankar om borgerliga friheten) Petera Forsskåla (1732-1763) zostały po raz pierwszy opublikowane w 1759 r. W tym okresie panowała jeszcze cenzura w Szwecji, i żeby móc wydrukować swój tekst, Forsskål zgodził się na skreślenia i zmiany cenzora. Tekst ustala ważne zasady, które są również dzisiaj w najwyższym stopniu aktualne, i jest zwiastunem dyskusji politycznej, w rezultacie której zostało w 1766 roku ustanowione prawo o wolności druku.

Faksymile pierwszych wydań drukowanych z 1759 i 1792 roku, zawierają tekst po ingerencji cenzora, a późniejsze wydanie również wydawcy. Wydanie, które my  prezentujemy poniżej, ma za podstawę oryginalny rękopis Forsskåla, zachowany w Archiwum Państwowym (Riksarkivet), i w którym można zobaczyć ingerencje cenzora.

Przed jubileuszem 250-lecia pierwszego wydania została w 2009 roku przez wydawnictwo Atlantis opublikowana pierwsza wersja tej edycji tekstu w równoległym wydaniu szwedzko-angielskim. Wydanie z 1759 r. było już przetłumaczone na fiński i niemiecki, ale nie na angielski. Teksty, które obecnie są prezentowane w Litteraturbanken zostały poprawione i uzupełnione w stosunku do wydania Atlantis.

Tłumaczenie zostało zrealizowane z inicjatywy i pod kierunkiem Davida Goldberga, prawnika wyspecjalizowanego w wolności druku i słowa. W skład grupy roboczej weszli:

David Goldberg, Ph.D. Glasgow university
Gunilla Jonsson, były z-ca dyrektora Szwedzkiej Biblioteki Narodowej (Kungl. biblioteket) 
Helena Jäderblom, sędzia (obecnie przy Sądzie Unii Europejskiej) 
Gunnar Persson (1961–2009), FD 
Thomas von Vegesack (1928–2012), były wydawca, Jur.D HC
David Shaw, D.Litt., Canterbury, współuczestniczył przy redakcji tekstów angielskich
Jonas Nordin, FD, pracownik naukowy Szwedzkiej Biblioteki Narodowej (Kungl. biblioteket) został z czasem dokooptowany do grupy roboczej

Pierwotny tekst Forsskåla, tzn. ten znajdujący się w rękopiśmiennym oryginale, jest obecnie przetłumaczony na 19 języków; tłumaczenia są dostępne na stronie internetowej http://peterforsskal.com/.

Gunilla Jonsson

Powyższy tekst został opublikowany po szwedzku na stronie internetowej Litteraturbanken
https://litteraturbanken.se/forfattare/ForsskalP/titlar/TankarOmBorgerligaFriheten/sida/1/etext .

   
  Tłumaczenie na język polski Anna Wolodarski.
   
 
   
   
  ROZMYŚLANIA O WOLNOŚCI OBYWATELSKIEJ
   
 

§1. Im bardziej można żyć według własnego upodobania, tym bardziej jest się wolnym. Dlatego poza życiem nic innego nie jest droższe ludziom jak wolność. Żadna myśląca istota nie chce jej stracić lub pomniejszyć, chyba że zostanie do tego zmuszona przemocą lub strachem przed jeszcze gorszym złem.

§2.
Ten przywilej, przez ludzi tak bardzo ceniony, nie potrzebuje żadnego ograniczenia, bo wszyscy kochają cnotę. Często ulegamy jednak grzechom i niesprawiedliwościom. Dlatego powinniśmy mieć wyznaczone granice, wolność powinna wyzbyć się swojej szkodliwej części, i w ten sposób pozostanie cała reszta, tak żebyśmy siłą naszej woli mogli sprzyjać innym i sobie samym, nikogo jednak nie raniąc. 

§3.
Jeśli to jest każdemu w społeczeństwie zapewnione, to wtedy istnieje tam prawdziwa wolność obywatelska. Do niej więc przynależy, że nikt nie jest powstrzymywany od tego co właściwe i pożyteczne dla ogółu, że każdy uczciwy człowiek może żyć bezpiecznie, zgodnie ze swoim sumieniem, korzystać ze swojej własności i przyczyniać się do dobrobytu swojego społeczeństwa.

§4.
Dla tej wolności najbardziej zawsze niebezpieczni mogą być ci, którzy mają najwięcej władzy w kraju, czy to dzięki swojemu urzędowi, czy społecznemu stanowi, albo swojemu bogactwu. Oni nie tylko łatwo nadużywają władzy, którą posiadają, ale potrafią również nieustannie rozszerzać swoje prawa i siłę, tak że pozostali mieszkańcy muszą się ich coraz bardziej obawiać.

§5.
Pełna wolność społeczeństwa nie polega bowiem wyłącznie na tym, że obywatele są zabezpieczeni przed przemocą Rządzącego. To jest duży i pierwszy krok do powszechnego szczęścia. Ale poddani mogą również uciskać siebie nawzajem. I w wielu państwach, jak na przykład w polskim czy włoskim, które szczycą się błogosławionym imieniem wolności, większość ludzi jest tam właściwie niewolnikami wysoko postawionych.

§6.
Jeśli ktoś spyta, czyje nadużycie władzy jest bardziej niebezpieczne dla kraju, czy Rządzącego czy własnych obywateli, uważam, że choć to drugie jest bardziej nieznośne, to to pierwsze trudniejsze do uleczenia, i dlatego uważam, że przede wszystkim właśnie tego trzeba unikać i przed tym się wzdrygać. Bowiem gdy to pierwsze nie zostanie powstrzymane, to i to drugie nie będzie nigdy zniesione. Często rządzą w imieniu samowładców i przy pomocy ich władzy nikczemni podwładni i niegodni łaski swoich zwierzchników, choć pewni siebie bo z tej łaski korzystają. Z różnych powodów trudniej jest równiez zaradzić przemocy Możnowładców. Zbyt daleko idące przekonanie o świętości głów koronowanych chroni nawet tych najbardziej niesprawiedliwych władców. Wielu wyobraża sobie, że nigdy dostatecznie dużo nie jest zarezerwowane dla człowieka, który tak bardzo jest wywyższony nad innymi, i który znajduje się tak blisko Boskości. Królowie Barbarii bawią się bezkarnie życiem swoich poddanych, ponieważ uważani są za świętych. ”Nieprzysięgający” w Anglii uważają, że jest sprawą sumienia bycie niewiernym niewiernej dynastii królewskiej. I żeby nie szukać przykładów zbyt daleko, to kiedy ludność Szwecji w okresie wojen króla Karola XII była zdziesiątkowana, kraj był pozbawiony żywności i pieniędzy, to mimo to uważano, że ten brutalny Bohater* nie niszczy, ale broni swojej ojczyzny. I tak poddani nie zawsze odczuwają niesprawiedliwość Rządzącego, a nawet jeśli ją czują, nie potrafią tak łatwo się z niej wyzwolić. Władcy sami pilnują swoich przywilejów i w razie potrzeby o wszystkim sami decydują. Dobrobyt i siła całego kraju jest w rękach jednego człowieka. Ale gdy niektórzy wspólpoddani są uciskani przez innych poddanych wszyscy dostrzegają w tym niesprawiedliwość; [,]i kiedy niektórzy jednocześnie nadużywają swojej władzy, większe zgrupowanie może łatwiej przezwyciężyć ich rozproszone zamiary, i rozdrobnione siły. Uznanie ogółu i ich własna władza nie dają im dostatecznego zabezpieczenia. Jedyną dla nich ochroną jest ukrycie niesprawiedliwości, której się dopuszczają. Jednakże ta niesprawiedliwość nie może być zbyt długo ukrywana, jeśli każdy może powiedzieć co jest czynione wbrew dobru ogółu w pismach publicznie dostępnych.
*Zob.: Enväldets skadeliga påföljder. Stockh. 1757.

§7.
Żywotność i siła wolności obywatelskiej polega na ograniczonej władzy Rządu, i nieograniczonej wolności słowa pisanego pod warunkiem, że daleko idąca odpowiedzialność jest ponoszona za wszelkie publikacje, które są niegodziwe w sposób oczywisty i zawierają profanację Boga, słowa zniewagi wobec prywatnych osób i zachetę do jawnych występków.

§8.
Boskie prawdy objawione, rozsądne ustawy podstawowe i honor jednostek nie mogą być z powodu takiej wolności słowa przedmiotem jakiegokolwiek niebezpiecznego ataku. Prawda bowiem zawsze zwycięża, ponieważ może być w tym samym stopniu podważona jak i broniona.

§9.
Wręcz przeciwnie, wolność słowa pisanego rozwija nauki do najwyższego poziomu, usuwa wszystkie szkodliwe ustawy, ukraca niesprawiedliwość wszystkich urzędników, i jest najbezpieczniejszą obroną Rządu w wolnym państwie. Sprawia ona bowiem, że taki sposób rządzenia staje się drogi wszystkim ludziom. W Anglii trudno usłyszeć niebezpieczne podjudzania przeciwko dobrze zakorzenionym ustawowom zasadniczym. Bowiem w tym kraju jest się w stanie wcześnie zapobiec stanom bezładu dzięki temu, że ogół może w sposób nieskrępowany dać wyraz swojemu niezadowoleniu. Natomiast w dość dobrze znanym kraju* mamy ważny przykład na to, że kiedy wolność, nierówno rozdzielona, jest broniona przy pomocy nienawiści i przymusu, to doprowadza to łatwo do przemocy i rozpaczliwych kroków; że ten, który ma zbyt mało, chętniej utraci wszystko, niż miałby bez uczucia zazdrości i zemsty przyglądać się jak jemu podobni współobywatele pozbawiają wolności dużą część społeczeństwa i jego samego.  
Bowiem ten, kto ma niewiele do stracenia, ryzykuje to z małym uszczerbkiem, gdy tyko uda mu się pozbawić dostatecznie wiele swego nieprzyjaciela lub dręczyciela. To nie jest oczywiście godne pochwały, niemniej jednak często spotykane. Dlatego wolność musi być chroniona przy pomocy wolności. Przymus i ucisk niezadowolonych naraża wolność na najpoważniejsze niebezpieczeństwo, niezależnie od tego czy istnieje powód do niezadowolenia, czy nie. Dlatego mądry Rząd przyzwala poddanym na możliwość wyrażania swojego niezadowolenia raczej przy pomocy piór niż przy pomocy innej broni, bo ta pierwsza broń z jednej strony informuje, a z drugiej uspakaja i nie dopuszcza do rwetesu i niepokoju.
*Dania

§10.
Poprzednio zostało wspomniane (§ 3.), że dzięki wolności Obywatelskiej każdy uczciwy człowiek może życ bezpiecznie, podążać za swoim sumieniem, korzystać ze swojej własności i wspierać dobrobyt swojego społeczeństwa. Chciałbym krótko wyjaśnić każdy z tych punktów. Prawo zapewnia naszemu życiu dużą dozę bezpieczeństwa, ponieważ ustanawia, że nikomu nie wolno bezkarnie użyć przemocy w stosunku do ciała i zdrowia uczciwego człowieka. Niemniej jednak należy wysłuchać oskarżyciela i wypełnić wyrok sędziego, nawet jeśli żadna zbrodnia nie zostala popełniona przez oskarżonego. Społeczeństwo bowiem nie może istnieć bez sądów, a sędziowie nie zawsze są bezstronni.* Nienawiść ludu i niepohamowana żarliwość uderza czasami w najbardziej niewinnych obywateli. Nie ma niczego bardziej niebezpiecznego, zarówno jeśli chodzi o życie jak i o dobre imię. Taka sytuacja albo może pozostać niezmieniona, albo wolność do publicznej samoobrony może pomimo wszystko uspokoić złość ludu i odstraszyć sędziego od manipulacji. A jeśli to nie może być przeprowadzone, to przynajmniej powinno być spełnione to, co jest najtańszym wynagrodzeniem za taką niesprawiedliwość, że ten kto jest niesprawiedliwie skazany może tak jak w Anglii oswiadczyć swoim rodakom, że umiera niewinny.
*Zob. liczne publikacje o sądach, sędziach i prawdziwej wolności jak również bezpieczeństwie słowa pisanego.

§11.
Sumienie opiera się często na fałszywych osądach, które absolutnie nie powinny być tolerowane, jeśli prowadzą do destrukcji społeczeństwa i ludzi, tak jak na przykład bezbożne zasady jezuitów. Ale najczęściej ci, których nieczyste sumienie wydaje się czynić niebezpiecznymi, mogą stać się dobrymi obywatelami, jeśli tylko społeczeństwo dopasuje się trochę do ich błędnych  odchyleń. Mennonici odmawiają składania przysięgi, ale z pełnym bezpieczeństwem można polegać na ich tak lub nie. Wielu spośród nich nie można nakłonić do zaatakowania wroga, ale chętnie zbierają pieniądze na utrzymanie żołnierzy. Że różne religie mogą w ten sposób współistnieć nie zakłócając obywatelskiej zgody, pokazuje dobitnie przykład szczęśliwej i dzięki wolności gęsto zaludnionej Pensylwanii. Gdy panuje wolność błędne przekonania religijne ustępują z czasem sile prawdy i słabną na mocy, podczas gdy na skutek prześladowań przekonania te zostają rozżarzone do szaleńczej gorliwości i na podobieństwo przytłumionego ognia rozprzestrzeniają się bardziej gwałtownie. W końcu, ponieważ nie istnieje takie miejsce, gdzie wszyscy byliby wolni od błędów, nie wielkie ma znaczenie, czy jacyś ludzie jawnie popełniają błędy, jak w Anglii, czy tylko udają, że ich nie popełniają, jak gdzie indziej.

§12.
Własność w społeczeństwie można posiadać częściowo jako członek państwa, a częściowo jako osoba prywatna. Na ten pierwszy rodzaj własności składają się dochody ogółu i to co jest nabyte przy ich pomocy, jak również usługi publiczne. Ten drugi rodzaj stanowi to, co każdy z osobna posiada na własność. Prawa powinny chronić oba te rodzaje własności przed przemocą i zabezpieczać je przed nadużyciem. Każdy z mieszkańców powinnien mieć proporcjonalny udział w obciążeniach i korzyściach ogółu. Bowiem społeczeństwo jest wspólne i taka powinna być wolność. Dlatego podatki kraju nie powinny być ściągane z dużą stratą tylko dla niektórych, lecz każdy powinnien wspomagać wspólne dobro wedle własnego dochodu. Nadzieja na objęcie publicznych urzędów i społecznych zaszczytów nigdy nie powinna być odebrana człowiekowi, który jest ich godny.

§13.
Jeśli objęcie każdej publicznej funkcji byłoby uwarunkowane odpowiednim sprawdzianem; jeśli ci, którzy przeszliby taki sprawdzian, mogliby objąć kolejne wyższe stanowisko wyłącznie w zależności od czasu sprawowania poprzedniego urzędu; i jeśli pierwsze miejsce przypadłoby temu, kto pokazał, że najbardziej się na to miejsce nadaje, to urzędy nie dostawałyby się w nieodpowiednie ręce, to ani rodziny wysoko postanowione, ani pieniądze czy protektorzy nie mogliby gwarantować pewniejszego awansu niż własna pracowitość i biegłość.

§14.
Żadne sprawdziany nie są prostsze i pewniejsze niż przesłuchanie z posiadanej wiedzy i próba wykonania tego, co przynależy do zajęcia. Tego typu sprawdziany są u nas stosowane wobec kleru, a w Chinach wobec wszystkich urzędników. Nie jest jednak sztuką odrzucić najlepszego z kandydatów, jeśli można pytać o co się chce i oceniać jak się chce. Dlatego dla każdego zajęcia należy ustalić pewien zasób wiedzy, pewne książki, pewne instrukcje i zadania, z których każdy byłby zobowiązany zdać publiczne sprawozdanie.

§15.
Pozwala się bez problemu na korzystanie z własnych posiadłości z pożytkiem dla siebie i społeczeństwa. Nie każdego jednak rodzaju dobra mogą być bez problemu zdobyte przez każdego w taki sposób, żeby to było z pożytkiem dla społeczeństwa. Nikt nie może przy pomocy pracy lub zapłaty uzyskać ziemi tam gdzie chciałby, choć wielu z dużą szkodą dla ogółu posiada więcej gruntu niż jest w stanie uprawić. Dlatego prawa takie jak prawo Mojżesza u Izraelitów, mówiące o tym, że każda rodzina powinna posiadać na wieczność skromną własność gruntową, Kpł 25,13, 23, 24, 40, 41, albo Liciniusza u Rzymian dotyczące 500 iugera ziemi (2520,6 m²) służą dość dobrze zarówno temu, żeby móc rozwijać gospodarkę kraju jak i wyrównywać prawa mieszkańców.

§16.
Nic nie jest nam samym bardziej przynależne niż własne siły ciała i umysłu. Dlatego nic nie jest bardziej prawidłowe niż utrzymywanie się przy ich pomocy w sposób uczciwy jak również możność stosowania użytecznych umiejętności i nauk. Każdy powinnien mieć możliwość do utrzymywania się w sposób wolny z uprawy roli, rzemiosła, handlu, nauki aż do momentu, kiedy liczba utrzymująacych się w ten sposób stanie się szkodliwa dla społeczeństwa.

§17.
Wypędza się ze Wsi użytecznych robotników, bo jeśli nie udało im się dostać kawałka ziemi, prawa nie pozwalają im na korzystanie we wsiach i chałupach z jakiejkolwiek ochrony poza kalectwem i starością, a te czynią ich prawie całkowicie bezsilnymi. Gdy tylko bowiem pragną iść za naturalnym dążeniem do wolności i stać się własnymi panami, muszą uciekać do miast, gdzie bez trudu mogą żyć wedle własnego upodobania, czy zarabiać bez większego wysiłku. Natomiast tam gdzie każdy, jak jest w zwyczaju w Anglii i w Niemczech, może być również panem we własnej chacie, tam wielu robotników zostaje na ziemi przodków, powiększa rodzinę, zajmuje się pożyteczną dzialalnością gospodarczą, najmuje się jako pomoc na roli. To wszystko jest dużo lepsze, niż kiedy robotnicy przez wybór życia w mieście pozostają kawalerami, są rozrzutni, leniwi, po to tylko żeby wspierać przepych bogatych, kręcić się wokół luksusowych karoc, zabijać czas przy pomocy snu i rozpusty, i być ciężarem dla siebie i swojej ojczyzny.

§18.
Zwłaszcza szkoły publiczne mogłyby być pomocne w rozwoju sztuk stosowanych i wolności. Tam mógłby każdy w miarę swojej pracowitości i pojętności być wyuczonym w różnego rodzaju naukach i rzemiośle i szybko zostać uznanym za wolnego mistrza w swojej dziedzinie. Lecz liczba ludzi działających w poszczególnych dziedzinach powinna być regulowana wedle potrzeb i korzyści dla społeczeństwa.

§19.
Natomiast nasze Cechy, dostępne tylko dla niektórych, i instytucje szkolące uczniów sprzyjają w dużym stopniu lenistwu, przymusowi, wyludnieniu, rozrzutności, nędzy i stracie czasu.

§20.
Tak zwane sztuki wyzwolone nie są w Szwecji wolne. Gdzie indziej zasługują bardziej na tę nazwę. W Niemczech może każdy uczyć publicznie innych tego, czego się sam nauczył. I powinno się albo od początku przeciwdziałać, aby wiedza książkowa była czyimś głównym zajęciem, albo konsekwetnie nikomu nie przeszkadzać w uprawianiu najbardziej nieszkodliwych dziedzin gospodarczych.

§21.
Kończąc, istotnym prawem w wolnym społeczeństwie jest możliwość przyczyniania się  w swobodny sposób  do wspólnego dobra. Ale żeby tak mogło być, to każdy musi być zorientowany w sytuacji społeczeństwa i każdy musi mieć możliwość wypowiadania bez ograniczeń swoich poglądów na ten temat. Jeśli to nie jest spełnione, to wolność nie jest warta swego imienia. Sprawy związane z wojną i niektóre pertraktacje międzynarodowe powinny być przez pewien okres czasu zatajone i niewielu powinno o nich wiedzieć, ale nie ze względu na uczciwych obywateli, ale ze względu na wrogów. W dużo mniejszym stopniu powinny być zatajone przed mieszkańcami sprawy dotyczące pokoju, jak również te, które dotyczą dobrobytu wewnętrznego kraju. W innym przypadku może się łatwo zdarzyć, że tylko cudzoziemcy, którzy chcą zaszkodzić, badają wszystkie tajemnice państwa przez swoich posłańców i przy pomocy pieniędzy, natomiast sami mieszkańcy kraju, którzy powinni udzielać pożytecznych rad, nie znają większości spraw. Natomiast kiedy wszystko o kraju wiadomo, to przynajmniej ci co są spostrzegawczy widzą, co jest dobre, a co jest ze szkodą dla kraju i mogą - tam gdzie istnieje wolność słowa pisanego - to wszystkim ujawnić. Wtedy dopiero debaty publiczne mogą być sterowane poczuciem prawdy i miłości do ojczyzny, od których zależy dobro wszystkich jednostek.
Niech Bóg Najwyższy, który czuwa nad szczęściem ludzi, wzmacnia naszą Szwedzką Wolność i zachowa ją na wieczne czasy! 

   
 
  Back to top